Właściwa organizacja pracy jest kluczem do sukcesu. Czasami łatwo jednak zgubić się w natłoku zadań, zapomnieć o deadline czy też wykonać coś niewłaściwie przez niedostateczną ilość informacji. Niezwykle pomocna okazuje się opracowana przez amerykańskiego specjalistę metoda Getting Things Done. Wyjaśniamy na czym polega!
W 2001 roku David Allen, amerykański konsultant do spraw produktywności, wydał książkę pt. Getting Things Done. The Art of Stress-Free Productivity. Opisał w niej autorską metodę organizacji zajęć, pomagającą zwiększyć swoją efektywność. Po dziś dzień jest ona niezwykle szeroko stosowana i modyfikowana, do czego przyczynił się rozwój Internetu. Dowiedz się, co dokładnie zakłada!
Założenia metody Getting Things Done
Celem metody Getting Things Done (ang. doprowadzać sprawy do końca) jest zwolnienie się z obowiązku pamiętania o wszystkich zadaniach, przy zachowaniu wysokiej produktywności. Według autora kluczowymi elementami w zarządzaniu czasem są kontrola i perspektywa. Kontrolę osiąga się po wdrożeniu szczegółowego procesu Getting Things Done. Perspektywa natomiast zakłada segregację bieżących zadań na sześć grup:
- Bieżące zadania.
- Bieżące projekty.
- Obszary odpowiedzialności.
- Cele roczne.
- Wizja na 5 lat.
- Całe życie.
Podstawowe elementy Getting Things Done
David Allen wyróżnił pięć podstawowych elementów Getting Things Done. Są to:
- Kolekcjonowanie (gromadzenie materiałów).
- Analiza (procedura decyzyjna).
- Porządkowanie (organizacja poszczególnych zadań).
- Przegląd (inspekcja listy zadań i obowiązków).
- Realizacja (wykonywanie zadań).
W praktyce metoda ta zakłada po prostu tworzenie przejrzystych list zadań, dzięki którym można uwolnić umysł od stresującego obowiązku pamiętania o wielu sprawach. Z powodzeniem można wykorzystywać ją w życiu prywatnym jak i zawodowym, a także przy zarządzaniu większą grupą pracowników lub członków zespołu.
Skąd zdobyć więcej informacji na temat Getting Things Done?
Polski przekład książki Davida Allena został wydany w 2006 roku, pt. Sztuka efektywności. Skuteczna realizacja zadań, a później ponownie, w zmienionej formie w 2008, pt. Getting Things Done, czyli sztuka bezstresowej efektywności. Współcześnie można znaleźć także wiele serwisów i blogów internetowych poświęconych dogłębnej analizie tej metody. Równie ciekawe są jej modyfikacje, tworzone przez naukowców czy trenerów produktywności z całego świata.
Jeśli chcesz zwiększyć swoją produktywność, by się odstresować i osiągać lepsze wyniki, zapoznaj się z metodą Getting Things Done. Zadbaj o dobrą organizację w swoim życiu prywatnym oraz zawodowym! Z pewnością szybko zauważysz efekty!